Hej dziewczyny!

Pamiętacie mój ostatni post? Pojawił się zaledwie kilka dni temu a w tym czasie zdążyła dołączyć do mnie kolejna czwórka od Sleek'a- Ballet.
Ja to chyba odkrywam tę firmę na nowo. Zamiast zaserwować Wam dziś swatche najnowszej paletki, zachwycam się starociami... ale prawda jest taka, że ten staroć podbił moje serce i biję się w pierś, że wcześniej nie przetestowałam innych produktów Sleek'a. Teraz nadrabiam zaległości, kurierzy Amazonu mają mnie dość a blog będzie monotematyczny :P Ale co tam!

Zostawiam Was ze zdjęciami paletki, swatchami a recenzję paletek znajdziecie w poście o paletce Siren. 



Swatche w kolejności od lewej do prawej ;) 






Zapraszam Was także do rozdanie, w którym możecie wygrać najnowszą paletkę Sleek Make Up "Garden of Eden", a niebawem znajdziecie u mnie kilka postów poświęconych właśnie jej ;)




Na koniec wielkie DZIĘKUJĘ za 90 blogów w Katalogu Blogerek Kosmetycznych na Facebook'u! <3 Czekam niecierpliwie na 100 ;)



Trzymajcie się, kochane i do następnego posta!

Wasza JC. :*

Witam Was kochane!

Jak wiecie, o rozdaniu dla Was myślałam już przed Świętami, ale wtedy była ich cała masa, dlatego postanowiłam je delikatnie przełożyć. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe, bo w tym czasie Sleek się postarał i wypuścił kolejną paletkę, która okazała się wspaniałym pomysłem na nagrodę! ;)

Garden of Eden to, moim zdaniem, jedna z przyjemniejszych paletek Sleek'a. Podoba mi się to zestawienie kolorów, jest taka... rajska. Niebawem znajdziecie u mnie jej recenzję, a jeśli chcecie przetestować ją osobiście, a z różnych powodów nie macie takiej możliwości, zapraszam do rozdania! ;)






Jak wziąć udział w rozdaniu? 

Wystarczy być tylko publicznym obserwatorem bloga, co daje 1 (ten obowiązkowy) los ;)
Dodatkowe losy można otrzymać za:
1. Polubienie fanpage'ów moich blogowych fotografów:
JC Artistic Dream (1 los)
Marcin Wolinski Photography (1 los)
2. Napisanie posta lub informacji o rozdaniu na blogu lub facebook'u (każde miejsce- 1 los)
3. Dodanie baneru rozdania (wraz z linkiem do niego) na swojego bloga (1 los)
4. Dodanie mnie do blogrolla (1 los)
5. Dołączenie do Katalogu Blogerek Kosmetycznych na Facebook'u (nazwa bloga podana w komentarzu- 1 los)
6. Napisanie posta lub informacji o katalogu na blogu lub facebook'u (każde miejsce- 1 los) 

Formułka zgłoszeniowa do wklejenia w komentarzu:

1. Obserwuję jako: (nick)
2. Mail: (twój adres e-mail)
3. Lubię JCArtisticDream jako: (imię i pierwsza litera nazwiska)
Lubię Marcin Woliński Photography jako: (imię i pierwsza litera nazwiska)
4. Napisałam o rozdaniu: nie/ tak (link do każdego miejsca, w którym o nim napisałaś)
5. Dodałam baner: nie/ tak ( adres bloga)
6. Dodałam Cię do blogrolla: nie/ tak (adres bloga)
7. Dołączyłam do katalogu: nie/tak (nazwa bloga)
8. Napisałam o katalogu: nie/tak (link do każdego miejsca, w którym o nim napisałaś)

Każdy komentarz powinien zawierać 8 punktów.W przeciwnym razie głoszenie nie będzie brane pod uwagę.
Rozdanie nie dojdzie do skutku, jeśli zgłosi się mniej niż 40 osób.
W każdym momencie regulamin nieznacznie może ulec zmianie.

Rozdanie trwa do 23 lutego włącznie.

Życzę Wam wszystkim powodzenia i zapraszam na dniach na recenzję, swatche i makijaż wykonany paletką Garden of Eden. ;) 

Wasza JC. 
Witam Was dziewczyny!

Własnie sobie uświadomiłam, że ekstremalnie dawno nie robiłam żadnej recenzji. Kolorówki właściwie też było niewiele (heh, mnie było niewiele :P), wiec postanowiłam przerwać złą passę bardzo przyjemnym produktem, który podbił ostatnio moje serce. ;)

Przeglądając Wasze filmy na YT z ulubieńcami roku 2013, trafiłam na kilka takich, które niezwykle mnie zaciekawiły i postanowiłam sprawdzić, czy faktycznie są taż tak dobre ;) Trochę tego będzie, ale na pierwszy ogień mój ulubiony- Sleek Make Lip 4 Siren.





Każda z paletek ( a jest ich 6) zawiera cztery odcienie pomadek o przeróżnych wykończeniach- od matowych, przez satynowe, aż do błyszczących.  Można je ze sobą dowolnie mieszać, uzyskując kolejne ciekawe barwy i faktury.
Siren to coś dla odważnych dziewcząt, które lubią intensywne kolory i nie straszny im mocny akcent na ustach.
Ps. Odkryłam przypadkiem, że ten najbardziej brzoskwiniowy odcień, to prawie identyczny, jak farbki Sleek'a Pout Paint w odcieniu 156 Peachy  Keen ;)

Pigmentacja poszczególnych pomadek jest zadziwiająco dobra, przez do produkt jest bardzo wydajny. Łatwo równomiernie pokryć nim całe usta, unikając wszelkich prześwitów i smug, co niewątpliwie ułatwia sprawę.

Pomadki różnią się między sobą konsystencją- jedne są masełkowate, te błyszczące nieco rzadsze, ale nie zmienia to faktu, że przy żadnej nie ma problemu z aplikacją. Trzeba tylko trochę skrobać ;)

Co do trwałości, to ciężko ocenić, bo na pewno zależy to od stopnia nawilżenia ust, ich faktury itd.- u mnie trzymają się nieźle, mimo że cały czas coś jem ;) Nie patrzyłam na zegarek, ale dobrych parę godzin bez poprawek, później naprawdę niewielkie.

Bardzo podoba mi się opakowanie paletki- czarna stylowa kasetka z praktycznym pędzelkiem i kompaktowym lusterkiem to idealny produkt do torebki (z moją jest nierozłączny). Zajmuje malutko miejsca, aplikator nie najgorszy, więc nie ma obaw, że jeśli wyjdziecie z domu z czerwienią na ustach, to zaraz zniknie ;) Nawet jeśli- szybka poprawka i po problemie!

źródło

Swoją paletkę kupiłam na stronie amazon.co.uk za nieco ponad 7 funtów a czasami można dorwać nawet taniej. Cena drogeryjna to 8.99. Paletka jest bez problemu dostępna w Polsce w drogeriach internetowych i jej cena to około 35 złotych. Według mnie zdecydowanie warto! ;) 

Na koniec swatche paletki Siren:







Jestem pewna, że pokuszę się o kolejne, a Wy, w komentarzach na dole, może głosować, która z nich ma znaleźć się w następnym rozdaniu! ;)


A wy macie już Sleek Make Up Lip 4? ;) 

Jeśli tak, jestem bardzo ciekawa jakie odcienie polecacie i co o nich sądzicie, jeśli nie- które najbardziej Wam się pododają? Czy zachęciłam Was do zakupu?

Czekam na odpowiedzi i pozdrawiam Was ciepło z wietrznych wysp ;)

Wasza JC.

Hej kochane!

Dziś taki szybki, lekki post- pachnący wszelakimi różnościami. Moja "faza" na te słodziuchne woski zaczęła się właśnie przez Was, za co ogromne DZIĘKUJĘ! ;)

Na co dzień mieszkam w UK, więc mam bezproblemowy dostęp do YC. W sklepach z kartkami, dekoracjami do domu, w supermarketach- są wszędzie! Pewnie nie zwróciłabym na nie uwagi, gdyby nie ta fala postów, która już jakiś czas temu zalała blogosferę.

Nie mam ich może jakoś super dużo (12 w porównaniu z niektórymi Waszymi kolekcjami, to nic :P), ale są to zapachy, które sprawiają mi ogromną przyjemnoś swoją obecnością w każdym zakamarku domu . Wciąż odkrywam nowe i chyba nie przestanę ;)



A Wy macie swoje ulubione zapachy? Może coś mi polecicie? ;) 

Wasza JC.

Witam Was kochane!

W ostatnim poście przepraszałam Was, że musiałyscie na mnie tyle czekać i że nawaliłam, a w tym... wychodzi na to, ze jednak byłam grzeczna ;) Nawaliłam totalnie pod koniec roku, ale na szczęście Mikołaj pamiętał o wszystkich dobrych dniach, miłych gestach i pracochłonnych postach! ;)

Nie miałam jeszcze okazji, więc z przyjemnością pokażę Wam, co dostałam na święta. Z pewnością każda bloggerka kosmetyczna ucieszyłaby się równie bardzo, jak ja ;) Takie moje małe marzenia się spełniły i zainspirowały do tworzenia nowych, smacznych rzeczy ;)

Na początek moje puchatki. Tyle się o nich naoglądałam, nasłuchałam, naczytałam i przede wszystkim nagadałam, że mój Mikołaj uznał to za delikatną aluzję ;)
Nie wiem czy będę robiła oddzielny post z recenzją, bo wiele można o nich już przeczytać, ale myślę, że jak już zbiorę wszystkie (a brakuje naprawdę niewiele), to post o moich ulubionych pędzlach Real Techniques macie jak w banku! ;)

Moje trzy zestawy w ramionach kota Nebuli- Core Collection Kit, Starter Kit i Duo Fiber Collection.




Następny prezent to cała masa inspiracji. Cieszy oczy, ale zawiera też mnóstwo porad i podstawowej wiedzy technicznej zebranej w ciekawej, prostej formie. "Makeup is art" by AOFM Pro to zdecydowanie książka, która porusza wyobraźnię.



Widziałyście kiedyś swoją twarz w 8-krotnym powiększeniu? ;) Z początku trochę szok, ale moje nowe lusterko jest idealne przy regulowaniu brwi, malowaniu kreski i innych śmiesznych, malutkich detali. Do tego ma roczną gwarancję, więc 7 lat nieszczęść mi nie straszne ;)


Oprócz tego dostałam... 12-letnie Porto (moooje kochane winko), lampki do wina, zestaw do otwierania i zerwowania wina oraz książkę o drinkach. Jakaś sugestia, że niby mały alkoholik ze mnie? ;)

Na koniec mały bonus z moimi bratankami. Taaak nas Święty Mikołaj w tym roku kochał! ;)



Do następnego, Żuczki ;)

Wasza JC.


Witam Was kochane!

Na początku chchciałbym Was serdecznie przeprosić za brak mojej obecności przez dłuuugi czas. Powodów było kilka, ale najwazniejsze jest to, że powrót jest juz przygotowany! ;) Są nowe produkty, są zdjęcia, posty się piszą ;)

Teraz chciałabym osobno błagać o wybaczenie wszystkie bloggerki, które tak potwornie długo czekały na dodanie je do tytułowego katalogu! Ja kompletnie nie wiem jak to się stało, że o nim zapomniałam, ale prawda jest taka, że nie sądziłam też, że tak bardzo się rozwinie! Jeszcze raz przepraszam i dziękuję, że mimo wszystko jesteście ze mną! <3

W tym momencie w Katalogu nie ma żadnych braków! Każdy blog z komentarza, posiadający swój fan page, został dodany i mam nadzieję, że nikogo przypadkiem nie pominęłam ;)

Jesli istnieją jakiekolwiek błędy w linkach, coś nie działa lub chcecie bym zmieniła nazwę bloga (bo często jej nie dodajecie w komentarzu) albo po prostu coś przeoczyłam, proszę o wiadomość prywatną na mój fan fage i wszystko załatwimy ;)

Dziękuję Wam też, że jest Was aż tyle! 80 to spooora liczba. Pomożecie dobić do setki? ;) Heh, apetyt rośnie w miarę jedzenia ;)

Cały czas możecie zgłaszać swoje blogi (link po kliknieciu na baner)! ;)



Na dziś to tyle i zapraszam Was na jutro! Wraaaaacam ;) Wreszcie...

Wasza JC.