Hej!

Zawsze zdawałam sobie sprawde z tego, jak bardzo wazna jest higiena w makijażu. Ręce miałam zawsze zdezynfekowane, pędzle czyste i odkażone, ale tak naprawde dopiero niedawno pewien filmik uświadomił mi, że mogę zrobić w tym kierunku coś więcej.

Serdecznie odsyłam Was w tym momencie do filmiku dirtymakeup o higienie w zawodzie wizażysty, o którym mowa! Bez sensu żebym wszystko powtarzała- ona doskonale zebrała te informacje w  zrozumiałą całość!

Właściwie nie muszę juz nic do niego dodawać, ale obiema rączkami podpisuję się pod tym, że warto odprawiać tę całą czyściochową ceremonię, choćbyśmy miały tylko jedną osobę uchronić przed jakąkolwiek chorobą!

Ja już powoli zaczynam zmieniać swoje nawyki, przyzwyczajać się do zasady "no double deep", oddzielać czyste pędzle od brudnych i skrupulatnie czycić nie tylko swoje przybory, ale tez kosmetyki.
Zakupiłam oczywiście jednorazowe aplikatory do maskary i błyszczyków. Do eyelinerów pominęłam, bo używam głównie tych w żelu, więc na koniec dezynfekuje cały produkt lub wyjmuję z opakowania szpatułką tyle, ile mi potrzeba.

I o dziwo ani na chwilę nie zawahałam się czy kupic zestaw pro hygiene, czy wydać te pieniądze na kolorówkę. To dobry znak- robię się pro! ;) Czego i Wam życzę ;)



























Mam nadzieję, że udało mi się dotrzeć do osób, które przypadkiem nie widziały filmiku dirtymakeup i że te informacje uczynią Waszą pracę nie tylko przyjemniejszą ale i bezpieczniejszą!


Do następnego, Wasza JC!


Cześć dziewczyny!


Dziś przychodzę do Was z makijażem, do którego wykonania użyłam paletki Chocolate Bar z Too Faced. 
Nie było mnie tu dość długo, ale słyszałam, że ostatnio zrobiło się o tej palecie dość głośno w blogosferze. Nie wydaje mi się żeby była jakaś nowa, ale mimo wszystko zachwyt nad nią całkowicie rozumiem ;)
Posiadam "tabliczkę" od grudnia i jestem z niej bardzo zadowolona. Nie jest to jednak jedyna paleta Too Faced, jaką posiadam. Pierwszą była rówie cudna Joy to the Girls - jeśli jesteście jej ciekawe, dajcie znać!

Dzienniak z mocniejszymi ustami to ostatnio mój ulubiony makijaż. Do tego połówki Ardel, żeby nieco otworzyć oko i ciut rozświetlacza dla dodania świeżości- to lubię! A Wam jak się podoba? Ten Makijaż może także spokojnie posłużyć jako makijaż ślubny ;)






Jeśli chcecie oglądać wiecej makijaży, koniecznie dajcie znać w komentarzach a ja już mam przygotowany dla Was następny post i obiecuję, że będzie ciekawie ;)

Dziękuję Wam za odwiedziny i do następnego!

Wasza JC.

Użyte kosmetyki:

Podkład Lasting Perfection nr 1- Collection 2000
Paletka Face Touch-Up Palette Porcelain- Bobbi Brown
Contour Kit- Anastasia Beverly Hills
Rozświetlacz Mary-Lou-Manizer- The Balm
Chocolate Bar Palette- Too Faced
Pigment AMC nr 50- Inglot
Brwi- Color Tattoo Taupe- Maybelline
Rzęsy nr 318- Ardell
Lash Modeling Mascara Extra Fusion- Kobo Professional
Rouge Edition Velvet 04- Bourjois