recenzja NYC+ różności wszelkie


Dobry wieczór kochani! Tak jakby trochę nie lubię poniedziałku... chyba jak każdy. Na uczelni męczą do 18 a jutro znów na rano, dlatego trzeba dużo ogarnąć. No ale wreszcie się uporałam i spokojnie mogę dla Was coś wyskrobać ;)
Dziś troszkę o NYC. Od niedawna bardzo przekonuję się do tej firmy, szczególnie do kredek, ale dziś nie o tym. ;) Ostatnio zajrzałam na szybko do Pepco (sklep ze wszystkim i niszym), niby tylko po kieliszki, ale jedna półka na trochę mnie zatrzymała ;) Otóż znalazłam tam firmowe kosmetyki Rimmela, Astora, Isa Dory, ale też kilku innych i między innymi znalazło się tam coś od NYC. Ceny prześmieszne, więc na wiem na ile są to oryginały, ale póki co śladów podrabiania się nie doszukałam ;)
Grzebałam chyba pół godziny, ale chyba mam, co chciałam ;)



Przedstawiam Wam City Duet Eyeshadow! ;) Moja najnowsza zdobycz zawiera dwa odcienie zieleni, jasny i ciemny, błądzące kolorystycznie gdzieś w odcieniach oliwek. Na oku prezentują się bardzo ładnie, szczególnie przy szarych tęczówkach, aczkolwiek zdjęcie gdzieś mi wcięło, dlatego będzie trzeba na nie troszkę poczekać. Troszkę! Taaak, nadal pracuję nad swoim leniem ;)
Przesadnie fantazyjnego makijażu nie da się zrobić tylko przy pomocy tego dueciku (choć wskazówka na jego wykonanie znajduje się na odwrocie pudełeczka), ale jest naprawdę bardzo fajnym dodatkiem do jego wykończenia. Jaśniejszy kolor wyjątkowo rozświetla, dlatego czuję, że będzie przeze mnie dość często używany ;)



Jak widzicie w środku znajduje się też filigranowa dwustronna pacynka, która według mnie do niczego się nie nadaje, ale za to przeuroczo wygląda ;)

Całość oceniam bardzo pozytywnie, bo i trwałość cieni mile mnie zaskoczyła ;) Jeśli macie gdzieś u siebie Pepco, to szurajcie na zakupy, bo naaawet jeśli to podroby (choć wątpię), to jakość jest naprawdę fajna. ;)

-----------------

Raport specjalny ;) Prace nad nowym szablonem trwają, zdjęcia się robią i wszystko idzie powoli do przodu ;) Lubię mieć wszystko pod kontrolą i cieszę się, że powoli zaczyna się udawać ;)

A teraz gorąca herbata, chwila wytchnienia, dobra muzyka i tak żegnam mój kolejny zabiegany, ale przepełniony radością życia dzień ;)

3 komentarze:

  1. u mnie w pepco wybór kosmetyków jest mały :] paleta ma śliczne kolorki

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wiem gdzie jest pepco w Warszawie, bo nigdy nie widziałam :(
    a my czekamy na ten czaderski szablon w takim razie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. wszyscy zawsze zachwycaja sie tym pepco a ja jak pojde nigdy nic nie ma :P
    nie wiem nigdy nie zdaze czy co?:P

    OdpowiedzUsuń