Paczka różności od Mademoiselle Zu i małe przypomnienia.

Witam Was cieplutko! 

Jak pewnie wiecie, niedawno wygrałam nagrodę główną w konkursie makijażowym u Mademoiselle Zu
w kategorii halloween'owej. Moja praca została "polajkowana" na facebook'u  przez ponad 400 osób! ;) Wczoraj dostałam wyczekiwaną paczkę z nagrodą. Radość była ogrooomna, dopóki jej nie otworzyłam... Potem nieco zmalała, aczkolwiek mogło być gorzej ;)

Pierwsze rozczarowanie to brak Sleek'owej paletki, która tak ładnie mrugała do mnie ze zdjęcia
z nagrodami. Właściwie dla niej brałam udział, mimo że mam już dwie z trzech, które można było wygrać. Spodziewałam się, że będą główną nagród, no ale chyba jednak nie... no trudno. ;)

W paczce znalazły się za to kosmetyki firmy Vipera, której do tej pory nie miałam okazji przetestować, więc jest plus ;) Niestety... Nie wszystkie przypadły mi do gustu, choć może powinnam dać im jeszcze szansę.

Ale może przejdę do konkretów. Co Vipera przygotowała na konkurs?

1. Puder transparentny z rozświetlającymi drobinkami nr 709.





Pierwsze wrażenie bardzo fajne. Stylowe opakowanie- czarne, takie jak lubię. Do pudru dołączony jest poręczny aplikator, który można zamknąć w środku- git! Sam puder jest lekki i aksamitny, ale mimo to kompletnie nie w moim stylu, ponieważ jak na rozświetlacz jest zbyt ciemny. Rzecz gustu, w który tym razem nie udało się trafić. Myślę, że kosmetyk będzie grzecznie czekał na jakiś konkurs albo rozdanie. ;)

2. Correcteur 4u nr 01 Zielona herbata.



Bardzo podoba mi się forma jego aplikacji, ponieważ jestem fanką zielonych korektorów w sztyfcie. ;) Myślę, że z tym kosmetykiem mogę się zaprzyjaźnić, ale póki co nic więcej nie mogę powiedzieć. Potestujemy, zobaczymy! ;)

3. Cień do powiek tri- tone nr 140



Smutno mi strasznie, że Poczta Polska tak nie dba o paczki, ponieważ cień dotarł do mnie lekko pokruszony... Pomijając ten fakt, produkt mile mnie zaskoczył .Nie mam jeszcze pojęcia jak z jego trwałością, bo testowałam go wieczorem, ale naprawdę fajnie się nakłada (oczywiście nie pacynką,
bo u mnie wszystkie aplikatory dodane do cieni są spisane na straty i nawet ich nie dotykam. jakieś takie uprzedzenie). Na dodatek jest bardzo aksamitny i jakoś tak ładnie mi pachnie ;) Minusy? Spotykałam kosmetyki tańsze z dużo lepszą pigmentacją, aczkolwiek to fajny, malutki zestaw podróżny do lekkiego makijażu dziennego. Może się przydać! ;)

4. Jumpy French Manicure Set nr.3





Oddam, sprzedam, nie wiem... ale coś z nimi zrobię. No po prostu mi się nie podobają. Tak zwyczajnie. Jedna pierdółka- opalizująca, czyli odpada. Druga różowa- odpada (choć jeden różowy lakier mam
i bardzo go lubię, to na więcej nie dam się namówić). Ostatnia- biała, i mimo że bardzo lubię ten kolor,
to po dwóch warstwach nie przebija bieli lakieru, który już mam, więc chyba nie mam ochoty męczyć
się z tym od Vipery.



W paczce znalazły się też dwie rzeczy firmy Ingrid, które nie zagoszczą u mnie na długo :P Pierwszą z nich jest jedwabisty fluid do każdego rodzaju cery (Mineral Silk&Lift). Powód prosty- nie ten kolor. Zdecydowanie piaskowy nr 32 jest dla mnie zbyt ciemny... Jest także cień do powiek. Numerku niestety nie mogę się dopatrzeć, ale ewidentnie to jakiś brąz, których mam na pęczki.  ;)





Podsumowując... Z tego, co wyliczyłam paczka warta była około 60 złotych, więc nie "żydzili", jak ja to brzydko mówię ;) Mimo, że większość produktów nie trafiła w mój gust, jestem zadowolona, bo przynajmniej Wy skorzystacie z mojej nagrody i nic się nie zmarnuje ;)

Dziękuję Zu za wspaniałą zabawę, mnóstwo niespodzianek i ekspresową wysyłkę! ;) Taaak, naprawdę lubię takie przygody ;)

Chciałam także pogratulować wszystkim biorącym udział, bo Wasze pracy były przewspaniałe ;)

Na koniec małe oświadczenie (wybacz Zu): Według mnie zmiana regulaminu w trakcie trwania konkursu
i wykluczanie prac z zabawy na podstawie słownej ideologii dorobionej do jakiejś karteczki
są niedopuszczalne. Jestem jak najbardziej z dziewczynami, których prace zostały wyrzucone, mimo trzymania się regulaminu. Za to się nie kara... Wszystkie dodatkowe minusowe konsekwencje powinno brać się na swoją własną  klatę.  Można jechać, ale to moje własne zdanie i byłam zmuszona je wyrazić, bo dwie usunięte prace dreptały mi po piętach.

Przypominam też o zapisach do projektu "Kolory tęczy". Wszystkie szczegóły w zakładce "Projekt Kolory tęczy". Większość zapomina o banerku, więc czytajcie dokładnie ;)

Na dzisiaj to tyle. Żegnam się z Wami i do następnego posta, w którym przywita Was druga część edukacyjnej notki o makijażu ust. Pierwszą znajdziecie oczywiście w zakładce "Paczuszka Pomocy Naukowych".;)

Paaa :*

19 komentarzy:

  1. Niby paczuszka spora, ale jednak nietrafiona. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale z drugiej strony "mieć" a "nie mieć", to ogromna różnica, więc ja mimo wszystko się cieszę z wygranej ;)

      Usuń
    2. ja też bym się cieszyła nawet z nietrafionej wygranej w sumie. nie co dzień się coś dostaje za darmo i trzeba wdzięcznym być

      Usuń
    3. ah no i kolejny raz pogratuluję! Twoja praca była najlepsza. btw to też myślałam, że sleeki to główna wygrana, a tu taki zonk trochę...

      Usuń
    4. a wiesz jaki ja zonk miałam? :P no ale jest git ;)

      Usuń
    5. no wyobrażam sobie. bym miała podobny xD

      Usuń
  2. Szkoda, że nagroda nie przypadła w 100% do gustu. Zmian w regulaminie konkursu nie powinno się zmieniać w czasie jego trwania i fajnie że zwróciłaś na to uwagę. W każdym razie gratuluję wygranej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wielkie dzięki! ;) tak, "zmian nie powinno się zmieniać" :D:D kocham ten komentarz ;)

      Usuń
  3. Zgadzam się z Tobą, wystarczy popatrzeć na opakowanie - łudząco podobne stylem do Inglota. Jednak, co tu dużo mówić, Ingrid jest kilkukrotnie tańszy, a do domowych wyczynów wielu dziewczyn wystarczający :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo nietrafionej paczuszki, też bym chciała taką mieć..

    A co to paznokciowych babeczek to .. do dzieła! (;
    Tylko pamiętaj, babeczkowych paznokci jeść nie można. ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna paka, aj byłabym zadowolona :) Lubię lakiery Jumpy, rozświetlacz też wygląda obiecująco ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście, spodziewałam się również, że pierwsze miejsca zgarną Sleeka. Paczuszka fajna, ale dość skromna, no i szkoda, że nie dopasowana. Ciekawa jestem, co mi się trafi za wyróżnienie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję jeszcze raz! paczka , paczką- zawsze jakas radość hehe.
    Ja dziś dostałam też paczuszkę z jakiegoś konkursu o którym zapomniałam :) otwieram paczkę a tam gadżety firmowe (nie wymieniam nazwy), wiatrak, krówki, lusterko, smycz, mydełko, notes...:))) oraz pendrive! i z niego najbardziej jestem zadowolona :) aj tam takie buble a cieszą :) a krówki zjadłam ze smakiem :)
    No a nagroda od Zu wyglądała na super pakę! jakby "karton" kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wazne ze jest sam fakt wygranej ,ale szczerze tez myslalam ze paletki to glowna nasgroda. tez sie zawiodlam na tym konkursie ale z innego powodu,kopiowania(czarne str bloga) buzka;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja tez myslalam, ze nagroda glowna bedzie paletka, no coz... ja tez bym nie do konca byla zadowolona z nagrod, bo lakiery Jumpy otrzymalam na spotkaniu blogerek, podobnie jak i brazer, dokladnie ten sam ktory pokazujesz. Myslalam, ze paka bedzie wieksza przyznam szczerze i dlatego pokusilam sie o udzial :P Ale fajnie, ze chociaz tyle :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Nagroda niby fajna, ale chyba też niewiele z tej paczki trafiłoby w mój gust ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciesz się,że dostałaś tą paczkę bo do mnie jeszcze nie dotarła paczka z wygraną z tego samego konkursu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja miałam ekspres, więc nie wiem dlaczego u Ciebie paczki jeszcze nie ma...

      Usuń